Sesja plenerowa jesienią
Czy sesja plenerowa jesienią to dobry pomysł?
“Mimozami jesień się zaczyna,
Złotawa, krucha i miła…”
Julian Tuwim
Jeśli pobieracie się pod koniec sierpnia, albo we wrześniu, to pewnie zastanawiacie się czy sesja plenerowa powinna odbyć się jesienią, czy poczekać do wiosny lub lata.
Jak to dobrze, że u nas pory roku tak mocno się różnią. Każda jest zupełnie inna, każda niesie ze sobą tyle kolorów i inspiracji. Jesień jest bardzo nieprzewidywalna, może być wietrznie, deszczowo, ale na szczęście w Polsce bardzo często mamy piękną złotą jesień.
Na te żółte, jesienne światło czekamy cały rok. Skóra pary młodej wydaje się wtedy o ton cieplejsza… jak po wakacjach. Słońce krążące nisko nad horyzontem, wpada prosto w kadr, czyniąc na zdjęciu ciekawe flary, odblaski, które są po prostu magiczne!
Dlaczego sesja plenerowa Martyny i Mateusza odbyła się w parku?
Bo jesienią w parku jest najpiękniej, nie można sobie wyobrazić bardziej romantycznej scenerii. Wszędzie było pełno złotych liści, para młoda dobrze czuła się w naszym towarzystwie, spacerowali po parku jakby byli w nim zupełnie sami. Mogliśmy uchwycić głębokie spojrzenia, uśmiechy, czułe gesty. Tego dnia mieliśmy piękne światło, które wspaniale oświetliło młoda parę i podkreśliło złoty kolor scenerii.
Współpracę z Martyną i Mateuszem wspominamy bardzo miło, nie tylko z sesji plenerowej, ale również z samego dnia ich ślubu. Okazali się niezwykle fotogeniczną parą, widać jak bardzo się kochają, a uczucia to najlepszy sprzymierzeniec fotografa.
Życzymy im mnóstwo szczęścia na ich nowej życiowej drodze! ♥
Zachęcamy Was do obserwowania naszych profilów społecznościowych.