Reportaż ślubny Kingi & Alberta – „Come fly with me, let’s fly…”
Kolejny reportaż ślubny, który Wam zaprezentujemy będzie wysokich lotów.
W tym reportażu ślubnym możecie zaobserwować motyw lotniczy. Zwróćcie uwagę na detale w dekoracjach! Zacznijmy od tego, że Para Młoda zaprosiła swoich gości wysyłając im bilet lotniczy. Dekoracje na sali również nawiązywały do takiego klimatu, a sesja plenerowa? Sami zobaczcie…
Kinga i Albert – bez nich nic z tego by się nie wydarzyło.
Fantastyczni ludzie, pełni życia i miłości w oczach. To był słoneczny lipcowy dzień, wszystko zaczęło się od niespiesznych przygotowań. Ten dzień wcale nie musi być rozpędzony jak Formuła 1, gdzie wszyscy w przedślubnej gorączce nie mogą nawet nadążyć za własnymi myślami. Kinga i Albert spędzili ten dzień ciesząc się jego każdą chwilą.
Ceremonia odbyła się w przepięknej świątyni – Bazylice Zwiastowania NMP w Leżajsku – uwielbiamy takie wnętrza. Mając do dyspozycji takie otoczenie nie można było nie wykorzystać jego potencjału
Jednak ślub to nie tylko piękny kościół, zawsze najważniejsza jest para młoda. Często zastanawiamy się, jak pokazać ten wyjątkowe chwile, Waszych relacji z rodziną i bliskimi, klimat miejsca i zawsze z pomocą przychodzicie Wy sami. Bo to właśnie dzięki Wam możemy za każdym razem opowiedzieć ciekawą historię, inną niż wszystkie.
Przyjęcie weselne Kingi i Alberta odbyło się w jasnej i przestronnej Sali weselnej Bocarlo w Tryńczy. Goście bawili się znakomicie i nikt nie zorientował się, że zniknęliśmy z Parą Młodą na kilka chwil. Porwaliśmy Kingę i Alberta na krótką sesję z zabytkowym autem, którym jechali do ślubu. Jednak na główną sesję plenerową, umówiliśmy się już w innym terminie
Na parkiecie nie brakowało tancerzy, goście bawili się znakomicie. Było dla nas przyjemnością patrzeć jak cieszą się tym dniem, dzielą się radością spotkania z rodziną, a przede wszystkim z zaślubin pary młodej.
Sesja plenerowa. Dwie wielkie miłości Alberta w jednym miejscu – Kinga i lotnictwo.
Zawsze bardzo się cieszymy gdy sesja plenerowa odbywa się w nieco innym klimacie niż zwykle. Państwo Młodzi zabrali nas do… hangaru. To była wyjątkowa sesja, choć żar lał się z nieba. Te wszystkie gesty i spojrzenia, które rozumieją doskonale tylko oni – On patrzy na nią tak jakby była dla niego wszystkim co najcenniejsze na świecie. Ona na niego, jakby był lekiem na całe zło
Tymczasem zostawiamy Was z galerią zdjęć ślubnych Kingi i Alberta, ale zapraszamy również do obejrzenia innych reportaży i inspiracji ślubnych: